Tym postem bardzo niepewnie witam Cię na blogu. Niepewnie, bo chcę tutaj zamieszczać w Internecie moje teksty, które będzie mogło przeczytać mnóstwo ludzi. A w dodatku zamierzam pisać na tematy, które są wciąż są tabu i mogą wzbudzać wiele różnych emocji. Chwilowo czuję się więc bardzo podatna na zranienie. Najlepiej oddaje to moje uczucie angielskie słowo vulnerable, o którym pięknie mówi TED Talk Brené Brown. Obawiam się negatywnych komentarzy od przypadkowych ludzi i od specjalistów_ek w dziedzinie. Dużo we mnie lęku.
Dlaczego założyłam bloga?
Z drugiej strony, czuję także dumę. Od lat słyszałam od wielu bliższych czy dalszych znajomych, że powinnam założyć bloga. Nawet kiedy jeszcze nie interesowałam się tak mocno seksualnością, często słyszałam, że piszę takie wartościowe posty na Facebooku, że może powinnam mieć stronę, na której bym publikowała swoje opinie. Latami myślałam więc o założeniu bloga, vloga czy podcastu, ale ciągle się z tym ociągałam z powodu obaw.
Obecnie już skończyłam studia z psychologii, finalizuję te z seksuologii, mam na koncie około 50 tekstów o gadżetach erotycznych. Regularnie słyszę, że moja wiedza w temacie seksualności jest ogromna. Mimo to, mam okropny syndrom oszustki, bo czym wartościowym mogę się jeszcze podzielić, kiedy treści o seksualności jest w Internecie multum.
Racjonalnie mam świadomość, że mam się czym dzielić. Przecież wiele ważnych treści absolutnie nie jest dostępne w języku polskim, a o niektórych rzeczach pisze się zdecydowanie za mało. Ale emocje wciąż mówią: tylko czy to na pewno to Ty powinnaś o tym pisać?
Dlaczego „przyjemniej”?
Ten blog nazywa się “przyjemniej”, ale zaczyna się jakoś mało przyjemnie, co? W dodatku nie wszystkie tematy, które tu chce poruszać, są szczególnie przyjemne. Może nawet większość postów nie będzie jednoznacznie przyjemna, kto wie? Ale wciąż uważam, że to trafna i mądra nazwa. Dlaczego?
- Bo kiedy mowa o seksualności, to do głowy przychodzi seks, a jego ważną funkcją jest przyjemność.
- Bo dla mnie czytanie i pisanie o seksualności jest bardzo przyjemne, i regularnie słyszę, że czytanie moich tekstów też takie bywa.
- Bo uważam, że świadomość seksualności własnej i tego, jak bardzo seksualność ludzi jest różnorodna, może uczyć przyjemniej żyć: z mniejszą ilością destrukcyjnego wstydu, a większą łatwością spełniania swoich potrzeb i pragnień.
Po co ten blog?
Chciałabym, żeby służył mi jako miejsce, gdzie mogę spisać moje przemyślenia czy wiedzę, którą chciałabym się podzielić. To w sumie najważniejszy cel, bo wierzę, że pisać bloga powinno się tak, żeby autorce się to podobało i sprawiało przyjemność.
Marzę też, żeby ten blog stał się miejscem, gdzie ludzie będą szukać wiedzy i wartościowych opinii. Nie chcę pisać tylko dla siebie. Będę wdzięczna za komentarze i wiadomości z pytaniami o tematy związane z seksualnością. Zachęcam zwłaszcza do pytania o niemonogamię, LGBTQIAP+, bliskie relacje, zdrowie seksualne i wpływ kultury na seksualność.
Niech będzie przyjemniej
Jestem również otwarta na konstruktywną krytykę i wartościowe sugestie. I na zwracanie uwagi, jeśli gdzieś się mylę, bo nie wiem przecież wszystkiego (chociaż bym chciała). Dodam, że to pierwsza strona internetowa, jaką tworzę (oprócz projektu na informatykę w gimnazjum, który na dzisiejsze standardy wyglądał koszmarnie). Jeśli zauważysz, że coś nie działa, jak powinno, albo coś można by w niej poprawić, daj mi znać.
Przy okazji, dodam, że na dole po lewej stronie widoczna jest ikonka pozwalającą zmienić tryb wyświetlania na ciemny. To może nie jest dla wszystkich oczywista opcja, ale ja jako autystka zdecydowanie preferuję małą intensywność światła i używam trybu ciemnego, gdzie się da. Mam nadzieję, że nie tylko mi ten tryb się przyda. I że to ogólnie będzie miejsce, gdzie różne osoby przez chwilę poczują się przyjemniej.
zdjęcie do tekstu: Malvestida via Unsplash